Walka o twoje kubki smakowe
Preferowanie przyjemnych, słodkich smaków jest dla nas naturalne. Nasze geny były pierwotnie nastawione na wyszukiwanie takich smaków w owocach i warzywach. Ewolucja kulturalna zapoczątkowała rozwój metod koncentracji cukrów i umiejętność produkowania sztucznych słodzików, które są bardziej słodkie niż jakikolwiek naturalny cukier. Nasze genetyczne skłonności do słodkiego smaku nie zmieniły się, a w wodzie sodowej czy cukierku słodycz jest o wiele bardziej skoncentrowana niż w świeżych owocach. Sztuczne słodziki są jeszcze bardziej zagęszczone. Dziś nasze kubki smakowe oczekują takiego intensywnego słodkiego smaku. Gdy ktoś łączy sernik z kawą, do której wsypuje sztuczny słodzik, to zwykle dlatego, że odkrył, iż sztuczny słodzik jest bardziej słodki i przez to przyjemniejszy dla jego kubków smakowych niż cukier. Producenci tych słodzików nie mogli się oprzeć pokusie. Dodali odpowiednio dużo sztucznego słodu, by ich produkty stały się choć trochę bardziej słodkie niż cukier.
Taki rodzaj współzawodnictwa wciąż trwa w każdej kategorii żywności. Jeśli produkujesz chipsy, a twoja konkurencja poprawia smak, dodając więcej soli czy oleju, musisz ich dodać jeszcze więcej, bo inaczej może to oznaczać spadek sprzedaży. Kubki smakowe konsumentów amerykańskich są całkowicie zatrute przez wzmacnianie smaków i dlatego nową ewolucyjną tendencją w sklepach spożywczych jest walka o zaoferowanie najintensywniejszego smaku, ale tak, żeby nie przesadzić.