Dziurawiec

0
277

Dziurawiec

Od czasów starożytnych dziurawiec ma opinię pomagającego chronić przed złymi duchami, ale w ostatnim czasie udowodniono, że jest sku­teczny w przypadku powszechnych depresji, które szerzą się w naszym społeczeństwie. Od XVII wieku zielarze stosowali dziurawiec w tym celu, ale jego medyczne zastosowanie do gojenia ran, jako środek mo­czopędny i przy uciskach nerwów, na przykład w przypadku rwy kulszowej, datuje się od czasów Galena i Hipokratesa. Na całym świecie istnieje ponad 400 gatunków tej rośliny. W Stanach Zjedno­czonych szczególnie bujnie rozwija się ona w północnej Kalifornii i południowym Oregonie, stąd też wywodzi się popularna w Stanach nazwa „chwast znad Klamath”.

W dalszym ciągu istnieją wątpliwości co do zasady działania tego zioła. W niektórych opracowaniach mówi się, że jest to inhibitor wy­chwytu zwrotnego serotoniny, podobny do Zoloftu czy Prozacu, inne zaś nazywają go inhibitorem monoaminooksydazy podobnym do Elavilu. Wykonane w naszej grupie badania próbują ustalić mecha­nizm działania dziurawca. Kiedyś uważano, że składnikiem aktyw­nym jest hiperycyna, lecz obecnie istnieją dowody, że może to być inna grupa związków: hyperforinów. Wyciąg z tych małych, żółtych pięciopłatkowych kwiatów może być kluczem do rozwiązania niektó­rych najpowszechniejszych problemów psychicznych, na które cier­pi współczesny człowiek. Zwykła dzienna dawka to 300 do 900 mg wyciągu z kwiatów i liści rośliny w stężeniu 5 do 1, o standaryzowanej zawartości 0,3 procenta hiperycyny lub hiperforinu w stosunku 3 do 5. Minimalny czas leczenia wynosi 4 do 6 tygodni. Zioło to należy do najlepiej sprzedających się w Europie.

Zioła te są przykładem hojności natury, która czeka na lepsze zrozu­mienie świata roślin. W pewnym sensie jest to zadanie zapoczątkowane przez Kod Kolorów. Wśród żywności roślinnej wiele produktów ma właściwości lecznicze. Zwiększając spożycie różnorodnych produk­tów roślinnych w naszej diecie i w postaci suplementów, nie tylko uzyskamy optymalny sposób odżywiania, ale mnóstwo naturalnych związków chemicznych z ziół może pewnego dnia pomóc nam poradzić sobie z różnymi codziennymi przypadłościami.

Rozpowszechnienie medycyny komplementarnej oraz metod i środ­ków, które nadają się do stosowania bez konsultacji z lekarzem, może pomóc dzisiejszemu systemowi lecznictwa uniknąć katastrofy finan­sowej, która zagraża mu w najbliższym dziesięcioleciu. Dojrzały sys­tem medycyny opartej na ziołolecznictwie istnieje w Niemczech. Np. w książce The German Commission Monograph E opisane są metody produkcji pewnej liczby powszechnie stosowanych ziół. Wiele najle­piej sprzedających się w Stanach Zjednoczonych ziół pochodzi właś­nie stamtąd. Konsumenci amerykańscy, którzy nigdy nie stosowali ziół, z pewnością chcieliby odnieść korzyści, o których słyszeli. Pozo­stają jednak sceptyczni, w dużym stopniu ze względu na obawy o bez­pieczeństwo i o to, czy faktycznie dostarczą organizmowi odpowiedni rodzaj i ilość ziół wymienionych na etykietach tych produktów.